Konflikt

Konflikt – co z tym zrobić?

Według słownika konflikt jest sytuacją, w której występuje sprzeczność interesów, poglądów, dążeń. Można o nim mówić jako o sporze, zatargu, niezgodności czy kolizji. Konflikty zdarzają się każdemu, bez względu na to, jakim słowem je nazwiemy. Nie ulega wątpliwości również to, że konflikty są nieprzyjemne, niosą ze sobą dużo negatywnych emocji (złość, lęk o własną pozycję, niechęć, rozżalenie itp.) i frustrują (tzn. blokują, opóźniają i zakłócają nasze dążenia do określonego celu).

Czy konfliktów da się uniknąć? Niektórych z pewnością tak. Innych nie, ponieważ jako ludzie różnimy się potrzebami, poglądami i celami do których dążymy.

Poniżej przedstawię kilka sposobów postępowania, które mogą się przydać w obliczu konfliktu.

Sposobem na uniknięcie zatargu może być wysłuchanie drugiej osoby. Kilka minut otwartej rozmowy pozwala często na wyrażenie uczuć i wejście na drogę rozwiązania problemu. A jeśli problem zostaje rozwiązany, widmo konfliktu znika. Jeśli miałeś wyjść tego wieczoru na imprezę ze swoją partnerką, a ona, zamiast się przygotowywać, siedzi przygnębiona na kanapie, zamiast pytać: Dlaczego się jeszcze nie szykujesz?, możesz zapytać: Kochanie, od dłuższej chwili siedzisz zamyślona i wyglądasz na zmartwioną. Czy mogę Ci jakoś pomóc? Może chciałabyś chwilę ze mną porozmawiać?

Innym sposobem jest konfrontacja. Oczywiście jej celem jest wywarcie wpływu na drugą osobę w celu zmiany zachowania, które nam sprawia problem. Owo „wywieranie wpływu” nie musi, a nawet nie powinno odbywać się z pozycji siły. Jest kilka zasad konfrontacji. Po pierwsze: opisz sytuację tak, jak robi to kadr filmowy: nie oceniaj, nie interpretuj, mów o faktach. Po drugie: wyraź swoje uczucia związane z sytuacją – ale nie obarczaj winą za nie drugiej osoby; mów: poczułem się rozczarowany, a nie: rozczarowałeś mnie. Po trzecie: daj drugiej stronie szansę wypowiedzenia się – taką okazję stwarza chwila ciszy. Po czwarte: zaproponuj wspólne poszukiwanie rozwiązania: daj drugiej stronie do zrozumienia, że to nie jedynie twój, ale wasz wspólny problem, i że aktywności w poszukiwaniu jego rozwiązań oczekujesz również od drugiej osoby.

Dla zobrazowania przyjrzyjmy się przedstawionej niżej sytuacji. Twój partner obiecał ci, że będzie odbierał cię po pracy. Od jakiegoś czasu systematycznie spóźnia się pół godziny, a ciebie doprowadza to do szału. Możesz skonfrontować go z tym problemem:. umówiliśmy się, że będziesz przyjeżdżał po mnie punktualnie o 19, kiedy kończę pracę. Od tygodnia przyjeżdżasz o 19.30. To mnie irytuje, bo czekam pół godziny. Czuję się też bezradna, bo z jednej strony nie mam wpływu na to, kiedy przyjedziesz, z drugiej nie decyduję się jechać autobusem, bo nie wiedziałbyś, co się dzieje ze mną. Ta sytuacja mnie frustruje. Możesz w odpowiedzi usłyszeć, że np. przebudowywany jest fragment trasy, co utrudnia przemieszczanie się po mieście. Albo inne wyjaśnienie, które pomoże ci zrozumieć punkt widzenia drugiej strony. A kiedy wiecie, co w tej sytuacji jest dla was kłopotem, możecie przystąpić do szukania rozwiązań. – Rozumiem twoją sytuację. Wobec tego zastanówmy się wspólnie, co możemy zrobić, żeby rozwiązać ten problem.

Kiedy już wymyślicie różne rozwiązania, wystarczy ocenić ich konsekwencje dla obu stron i podjąć decyzję, które wprowadzić w życie. Po jakimś czasie będziecie mogli ocenić, czy było ono trafione.

Warto pamiętać, że konflikt nie musi być równoznaczny z walką, nie musi oznaczać, że ktoś odniesie sukces, a ktoś dozna porażki. Jeśli nasze działanie skoncentrowane jest na rozwiązaniu problemu, a nie na udowodnieniu, kto ma rację, zyskujemy pewne wartości w relacji z drugim człowiekiem: zarówno ja, jak i druga strona pozostajemy na wygranej pozycji, poznajemy różne punkty spojrzenia na dany problem, wspólnie jesteśmy w stanie „wygenerować” większą liczbę możliwych rozwiązań. Krótko mówiąc: nasza relacja z drugim człowiekiem nie ucierpi na tym konflikcie, lecz wzbogaci się. Możemy wówczas powiedzieć, że nikt tu nie jest przegrany.

Komunikaty C.E.L. Warto zajrzeć
Skip to content